After several hours of driving we arrived to Lublin. I saw there probably the biggest bikepark in Poland. On a large, open and completely flat area was built slopestyle, dirt and racing tracks. Prizes for Riders were impressive, especially in slope - 1500 euros for the first place. I expected, because of the reasons above, that I'll see the very many riders (including many international) and the show that you've never seen in Poland.
Po parogodzinnej jeździe dotarliśmy do Lublina. Mym oczom ukazał się chyba największy w Polsce obiekt rowerowy. Na dużym otwartym i w dodatku całkiem płaskim terenie zbudowano tor slopestyle'owy, dirtowy oraz racingowy. Nagrody przeznaczone dla riderów były równie okazałe, szczególnie te w przypadku slope'a - 1500ojro za pierwsze miejsce. Spodziewałem się, że między innymi z wymienionych powyżej powodów, zobaczę na zawodach masę zawodników (w tym wielu międzynarodowych) i show jakiego jeszcze polska publiczność nie uświadczyła...
There were two slopestyle lines. Each competitor had to make two runs on each of them and better were summed. In my opinion it was a bad solution because the small line had more in common with skatepark (and according to some riders even with the street) than with the slopestyle and riders who can shine only on large obstacles were quite disappointed.
Impression on me had certainly Szaman's run, flip into a bowl and frontflip out of it, flow and number of tricks of Bartek Obukowicz on a small slope line and everything Maro did (and what he didn't and not killed himself) during the best trick.
Unfortunately, very few riders and spectators arrived. In BMX racing there weren't even 8 riders in a category, in slopestyle (which was a major attraction and an international event) there were probably 8 or 9 riders, including three Czechs. Audience were either riders collagues, or various snapping media - a pity because I was expecting crowds.
Slope był rozegrany na dwóch liniach, małej i dużej. Każdy zawodnik musiał zrobić po dwa przejazdy na każdej z nich i sumowano te lepsze. Moim zdaniem średnie rozwiązanie bo mała linia więcej miała wspólnego ze skateparkiem (a zdaniem niektórych zawodników nawet i ze streetem) niż ze slopestylem i zawodnicy, którzy rozwijają swoje skrzydła dopiero na dużych przeszkodach, nie mogli zaistnieć.
Wrażenie na mnie wywarł na pewno przejazd Szamana, który wskakując do miski zrobił flipa a wyskakując z niej - frontflipa, płynność i ilość sztuczek Papieża na małej linii slope'a oraz wszystko co robił (oraz czego nie robił a przeżył) Maro podczas best trika.
To co wypadło najgorzej to frekwencja. W bmx racingu chyba w żadnej kategorii nie było chociaż 8 zawodników (a tylu powinno startować w jednym biegu z bramki), w slopestyle'u (który był przecież główną atrakcją i międzynarodową imprezą) wystartowało chyba 8 czy 9 zawodników, w tym 3 Czechów. Publiczność stanowili bądź koledzy riderów, bądź różnego rodzaju pstrykające media - szkoda bo spodziewałem się rządnych wrażeń tłumów.
I have to admit that, despite the extremely favorable conditions for creating the best bike event in the country, the whole was average. I just hope that there will be more events at the track in Lublin, and more local riders gonna show up soon.
Muszę przyznać, że mimo niesamowicie sprzyjających warunków do stworzenia najlepszej imprezy rowerowej w kraju, całość wypadła co najwyżej średnio. Mam tylko nadzieję, że będzie więcej akcji na lubelskim torze oraz, że dzięki takiej miejscówce pojawi się niedługo wielu lubelskich zawodników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz