13 maja 2010

UK day 3

Pogoda jednak dała radę i opady deszczy były jedynie przelotne. Zgodnie z planem spotkaliśmy się z Chopperem, Blake'iem Samsonem i Chrisem Smithem na hopie w Lymington. Praca, szczególnie z tym drugim, wyglądała jak gra w Tony'ego Hawka czy Skate'a (z różnicą na rozmiar kółek), kolejne sztuczki szły jak z listy a było ich znacznie więcej niż spodziewałem się zobaczyć na tej gigantycznej skoczni.


Potem wyskoczyliśmy na moment nad pobliskie morze (jakie konkretnie Szymon niestety nie wiedział) i przedzierając się przez korki, wróciliśmy do domu.

1 komentarz: