Poniedziałek nie przywitał nas zbyt dobrze. Po pierwsze Szczęki się nieco rozchorował, po drugie część naszych planów odpadła, po trzecie dowiedzieliśmy się o potencjalnych problemach z powrotem do PL spowodowanych powracającym pyłem wulkanicznym.
Jeśli chodzi o jazdę, udało się nagrać kilka lotów i zjazdów w pobliskim lesie, nic wielkiego ale mam nadzieję, że na to czas przyjdzie jutro. Szykuje się spora sesja z Chopperem, Blake'iem i być może Samem Reynoldsem. Okaże się też czy mój samolot stawi się po mnie czy też dostanę gratisowo kilka kolejnych dni nagrywek w jukej. Stay tuned!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz